Kontakt

anitanoowaczyk@gmail.com

piątek, 9 sierpnia 2019

Beauty shot ~ Marion

Hejka
Dziś temat czysto pielęgnacyjny, gdyż będą na wakacjach złowiłam beauty shoty czyli maseczki w trzech wariantach od firmy Marion. 



Szczerze mówiąc firma maseczek nic mi nie mówi, pierwszy raz się z nią spotkałam, a nawet forma maseczek w kapsułkach dosyć intrygująca. Myślę, że to wpłynęło na to, że kiedy je zobaczyłam to mnie zaciekawiły i skusiły :P Poza tym leżał cały kartonik z tymi maseczkami, niestety ale już bardzo wykupionymi, pomyślałam że w tym też coś musi być i muszę je przetestować. Ja jak widać na zdjęciach dorwałam wersję liftingującą z woda różną i algami wakame, odżywczą z skórką cytryny i miodem oraz wzmacniającą z zieloną herbatą i probiotykiem.
Liftingująca poleciała do mojej babci, która przyznał że po zmyciu maseczki czuła lekki chłód i naprężenie skóry. Sama maseczka była bardzo kremowa, przepięknie pachniała chyba najlepiej z tych trzech.
Odżywczą dałam mamie, była ona w wersji żelowej, która wchłania się w całości w skórę a nadmiar ściągamy płatkiem kosmetycznym lub wcieramy ale nie zmywamy produktu, czego moja mama nie jest wielką fanką w sumie ja też nie jestem... Myślę, że ta sztuka wypadła najsłabiej, ale trzeba przyznać że zapach miodu był bardzo intensywny.
Wzmacniającą sama osobiście wypróbowałam na swojej skórze. Była to również maseczka kremowa z przeznaczeniem do cery naczynkowej, którą zmywa się po 10-15 minutach ja trochę poszalałam i dałam jej się mocno wchłonąć, zmyłam ją dopiero po jakiś 45 minutach. Po wszystkim czułam, że skóra jest nawilżona, świeża dosyć klasyczne odczucia jak po większości kremowych maseczek zresztą moich ulubionych. I ten zapach zielonej herbaty <3
Podsumowując chętnie bym przetestowała jeszcze ich "siostry", ale niestety chyba będą musiała na nie polować w Internecie, bo stacjonarnie nigdzie więcej nie widziałam. Samego produktu jest dosyć sporo w opakowaniu więc jak za tą cenę (ok. 4zł) myślę, że warto. Najlepiej nakładać je pędzelkiem szczególnie jeśli macie długie paznokcie.
A wy słyszeliście o tych maseczkach ? Testowaliście ? Dajcie znać w komentarzach ;)












Do następnego ;P 

2 komentarze:

  1. potwierdzam maseczki w kapsułkach intrygujące <3
    zapraszam

    mój blog |KLIK|

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe, ale chyba nie dla mnie, wszystko mnie zapycha! Boje się czegokolwiek używać :/

    OdpowiedzUsuń

*Każdy nowy, szczery komentarz motywuje mnie do pracy :P
*Każda nowa obserwacja motywuje mnie podwójnie do tworzenia tego bloga :PP
*Za wszystko staram się odwdzięczyć ! ^_^
*W komentarzu wyraź siebie :D


W związku z ustawą RODO o ochronie danych osobowych, informuję, że na stronie używane są pliki cookie. Pozostawiając komentarz jednocześnie wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych zgodnie z polityką Bloggera. Żadnych danych nie zbieram, ani nie przetwarzam.