Hejka
Dziś przychodzę do Was z postem o kosmetyku z półki pielęgnacyjnej, który stał się moim must have rano i wieczorem.
Moja codzienna pielęgnacja nie może obejść się bez żelu do mycia twarzy, nic mi go nie zastąpi. Mogę użyć mleczka, mogę użyć płynu dwufazowego lub micelarnego, ale później i tak muszę użyć żelu. Ogólnie nigdy nie miałam jakiś super wymagać do rodzaju miał być tylko bez żadnych drobinek, bo tego bardzo nie lubię.
I tak pewnego dnia kupując kolejny żel w drogerii natknęłam się na nawilżający żel do mycia z olejkiem z czarnej porzeczki marki Lirene. Przeznaczony jest do każdego typu cery i co najważniejsze nie ma żądnych dziwnych drobinek. Od pierwszego użycia bardzo go polubiłam, gdyż jego zapach to istna petarda. Jeśli lubicie zapach soku z czarnej porzeczki to ten żel pachnie identycznie tyle, że do potęgi piątej.
W kwestii działania na cerę nie widzę jakiegoś festiwalu fajwerków, normalny żel do twarzy w tej pół cenowej nie szkodzi mojej cerze, dobrze myje, fajnie się pieni jest taki jedwabisty w dotyku- jestem mega zadowolona. Jednak dzięki zapachowi przyjemność mycia tym żelem w starciu z innymi wzrasta gigantycznie. Bez dwóch zdań jest godny polecenia.
A wy miałyście styczność z tym żelem ? Jaka jest Wasza opinia ?
Dziś przychodzę do Was z postem o kosmetyku z półki pielęgnacyjnej, który stał się moim must have rano i wieczorem.
Moja codzienna pielęgnacja nie może obejść się bez żelu do mycia twarzy, nic mi go nie zastąpi. Mogę użyć mleczka, mogę użyć płynu dwufazowego lub micelarnego, ale później i tak muszę użyć żelu. Ogólnie nigdy nie miałam jakiś super wymagać do rodzaju miał być tylko bez żadnych drobinek, bo tego bardzo nie lubię.
I tak pewnego dnia kupując kolejny żel w drogerii natknęłam się na nawilżający żel do mycia z olejkiem z czarnej porzeczki marki Lirene. Przeznaczony jest do każdego typu cery i co najważniejsze nie ma żądnych dziwnych drobinek. Od pierwszego użycia bardzo go polubiłam, gdyż jego zapach to istna petarda. Jeśli lubicie zapach soku z czarnej porzeczki to ten żel pachnie identycznie tyle, że do potęgi piątej.
W kwestii działania na cerę nie widzę jakiegoś festiwalu fajwerków, normalny żel do twarzy w tej pół cenowej nie szkodzi mojej cerze, dobrze myje, fajnie się pieni jest taki jedwabisty w dotyku- jestem mega zadowolona. Jednak dzięki zapachowi przyjemność mycia tym żelem w starciu z innymi wzrasta gigantycznie. Bez dwóch zdań jest godny polecenia.
A wy miałyście styczność z tym żelem ? Jaka jest Wasza opinia ?
Do następnego :P
ooo własnie szukam fajnego kremu to twarzy <3
OdpowiedzUsuńzapraszam
mój blog |KLIK|
Widać, że wpadłaś tylko zostawić linka do swojego bloga :/
UsuńCiekawy produkt!
OdpowiedzUsuńhttps://popiolkova.blogspot.com/?m=1
Beautiful post dear :))
OdpowiedzUsuńWould you like to follow each other? If you like please lieve comment and I'll follow you back :))
New post
https://prettylittleadrianna.blogspot.com/
Może gdy skończę mój aloesowy to kupie ten z względu na zapach ;p Mam sezon na zapachowe żele do twarzy. Próbowałaś z barwy, żelu siarkowego? Pachnie cytrusowo.
OdpowiedzUsuńpatimelife.blogspot.com
looks like a good product :D
OdpowiedzUsuńhave a nice day
www.luchluchcraft.com