Hejka
Dziś przychodzę do Was, aby napisać kilka słów na temat pomadek w płynie Superstay Matte Ink marki Maybelline.
Dziś przychodzę do Was, aby napisać kilka słów na temat pomadek w płynie Superstay Matte Ink marki Maybelline.
Ja swoją przygodę z tymi pomadkami zaczęłam od odcienia nr 40 Believer, zamówiłam go przez Internet jest dosyć szalony, ale zaintrygował mnie i byłam nim zachwycona. Niestety tylko do pierwszej aplikacji, kolor ma piękny, ale nie kryje, robi nieestetyczne smugi. Trudno go zaaplikować tak aby wyglądał choć w miarę przyzwoicie :/. Nie podałam się, kupiłam nr 05 Loyalist to był strzał w dziesiątkę, piękny nudziak, pasujący do większości makijaży. Ostatnim jak na razie wyborem był nr 50 Voyager kolejny odważny kolor, tyle że w przeciwieństwie do pierwszego ten dobrze kryje i nie jest transparentny/ nie robi smug.
Wszystkie trzy pomadki pachną delikatnie waniliowym budyniem, są dosyć gęste przez co moim zdaniem trochę za długo zasychają na ustach. Jeśli chodzi o utrzymywanie się, to są naprawdę bardzo trwałe, muszę się namęczyć, żeby je zmyć, co jest w sumie jakby nie patrzeć ich plusem ;)
A wy jaki kolor Superstay Matte Ink macie w swojej kosmetyczce ? Jak Wam się sprawdzają ? Dajcie znać w komentarzu :D
Do następnego ;P
Po takiej recenzji chyba się skuszę. Pomadka wygląda ciekawie, a skoro jest trwała i jeszcze pachnie wanilią (kocham ten zapach! *-*) to wpisuje się w moje oczekiwania. <3
OdpowiedzUsuńhttps://swiat-zwariowaneej.blogspot.com