Heejka
Dziś w temacie pielęgnacji włosów a raczej utrzymania ich w względnej czystości i równowadze.
Dziś w temacie pielęgnacji włosów a raczej utrzymania ich w względnej czystości i równowadze.
Każda z nas chyba raz w życiu użyła cudownego wynalazku pod nazwą suchy szampon. Ja osobiście staram się tego nie używać często, a raczej w naprawdę kryzysowych sytuacjach.
Jakiś czasami temu kupiłam pierwszą, podstawową wersję suchego szamponu marki Isana, niestety trafiłam wtedy chyba na jakiś uszkodzoną sztukę, ponieważ dosłownie raz go użyłam i się skończył, przypuszczam, że gaz się ulotnił i produkt nie mógł się wydostać z aerozolu. Później trochę zrażona kupowałam suche szampony innych firm, jednak ostatnio znów skusiłam się na wersję firmy Isana jednak tym razem do włosów ciemnych.
Produkt oceniam bardzo średnio, gdyż mimo, że jest do ciemnych włosów pozostawia szary nalot na włosach jednak trzeba przyznać jest on mniejszy niż przy wersji podstawowej. Niestety włosy po nim nie stają się lekkie i puszyste, tylko w dotyku lekko hmm... jakby to określić ? ... gumowe
Jednak jego największym minusem i powodem naczelnym dlaczego go już więcej nie kupie to duszący zapach. Ten produkt dusi mnie do tego stopnia, że spryskuje włosy szybko na wdechu i uciekam z łazienki, czekając aż się wywietrzy. To jest śmieszne i niestety prawdziwe :/
Jedynie jego plusami są niska cena i krótki opakowanie, które łatwiej spakować do kosmetyczki.
Jeśli mieliście ten suchy szampon podzielcie się waszymi wrażeniami w komentarzach.
Do następnego :P
Miałam kiedyś standardową wersję tego szamponu, ale jakoś szczególnie się z nim nie polubiłam. Zdecydowanie wolę Batiste ;)
OdpowiedzUsuńgreat post...
OdpowiedzUsuńhave a nice day...
Dilek...