Hejka
Jestem nie zapomniałam o Was. Jeden dzień przesunięty post, ponieważ sesja zbliża się wielkimi krokami i zwyczajnie wczoraj po tygodniu wypchanym kolokwiami zaliczeniowymi byłam bardzo zmęczona i nie dałam już nic wyskrobać.
Dziś podzielę się z Wami wrażeniami o rozświetlaczu Goddess of Love w odcieniu Golden Goddess, firmy Makeup Love.
Rozświetlacz dostałam pod choinkę 2016 roku. Używam go prawie codziennie, kocham ten błysk rozświetlaczy, więc nie może być inaczej.
Ma bardzo ładny szampański kolor, który pasuje do wielu make up-ów. Niestety trzeba uważać, ponieważ troszkę się sypie, no i łatwo przesadzić.
Na zdjęciach możecie zobaczyć, że pomimo tak długiego okresu użytkowania, nie widać praktycznie różnicy między fotką zaraz po otwarciu pudełka i fotką, którą zrobiłam dosłownie przed chwilką. Bardziej ślady użytkowania widać na kartoniku niż kosmetyku.
Pudełko jest stabilne, kartonowe, a sam produkt jest sprasowany w plastikowym otworze w kształcie serduszka jak całe opakowanie. Oczywiście całe serduszko, początkowo było w innym pudełku, co zobaczycie na poniższych zdjęciach.
Podsumowując jest to chyba mój ulubiony rozświetlacz jak do tej pory. Myślę, że mogę go polecić jeśli lubicie takie odcienie błyskotek na twarzy.
A Wy miałyście ten rozświetlacz ? Jakie są Wasze opinie ?
Do następnego :P
Jejku ten rozświetlacz jest wspaniały, ma przepiękny szampański odcień <3
OdpowiedzUsuńMój blog
Fajnie wygląda, miałam od nich jeden rozświetlacz ale mi się nie sprawdził i się zraziłam do nich ;)
OdpowiedzUsuńwow ale złotko
OdpowiedzUsuńŚwietny rozświetlacz
OdpowiedzUsuńraczej nie używam rozświetlaczy, ale o tym czytałam niemało. same pozytywy. ma piękny kształt *.* kiedy zacznę używać rozświetlacza to sięgnę po ten :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, zapraszam :)
stylowana100latka.blogspot.com
Ja nie umiem korzystać z takich rzeczy :)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com
Przyznam, że nie miałam okazji go testować
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,Madda
blog ->klik