Death by chocolate ~ Makeup Revolution

Hejka
Dziś przychodzę do Was z recenzją kolejnej paletki z mojej malutkiej kolekcji. Tym razem pod lupę weźniemy Death by Chocolate firmy Makeup Revolution.

Jest to paleta inspirowana paletką Too Faced Chocolate Bar, ale myślę że każdy o tym już wie i tym razem nie będziemy rozwijać tego tematu.
Jest to moja pierwsza czekoladowa paletka firmy Makeup Revolution, kupiłam ją pod koniec października 2016r. Cena paletki to około 40 zł, najłatwiej dostępna w internecie.
Pierwsze co mnie w niej urzekło to po prostu piękne opakowanie, natomiast kiedy otwarłam ją i zobaczyłam kolory zakochałam się jeszcze bardziej. Kosmetyk nie pachnie czekoladą. Paleta ma 16 cieni, w tym 6 matowy oraz 10 błyszczących, przy cieniach znajdziemy także aplikator niestety jest to dwustronna pacynka. W górnej części jest duże lusterko, przy którym spokojnie zrobimy cały makijaż. Nazwy cieni mamy napisane na foli, która pewnie po pierwszych 3 użyciach ląduje w koszu, lepiej było by gdyby nazwy były napisane z tyłu opakowania lub pod/nad cieniami. Nie jest to duży minus bo z drugiej strony idzie bez tego żyć, ale w ploteczkach z przyjaciółką może mogłoby nam to usprawnić dogadanie się o który cień z 16 nam chodzi. My kobiety chyba lubi nazywać lakiery, cienie do powiek i inne kosmetyki.
Za pomocą tego kosmetyku możemy wykonać wiele dziennych i wieczorowych makijaży, które będą pasować do różnych stylizacji, ponieważ mamy do dyspozycji brązy, szarości, beże a także cudowny fiolet. Cienie nakładane na bazę trzymają się cały dzień i nawet cały długi wieczór i są w stanie praktycznie nie naruszonym. Wiemy wszyscy, że ciemniejsze kolory cieni do powiek zwykle mocniej się osypują i tak też jest w tym przypadku.
Opakowanie jest plastikowe i niestety moje zawiasy jak widać na poniższych zdjęciach się połamały. Nie jestem pewna, ale myślę, że dużo w tym mojej winy. Często malowałam się w tym lusterku i podnosiłam paletkę za górną część i to niestety mogło dołożyć się do tej kosmetycznej mini tragedii.
Jednak mimo to ładnie prezentuje się na toaletce.
Reasumując często się maluje tą paletką, ponieważ uwielbiam jej cienie. Jej wady to bezużyteczna pacynka, nazwy na foli, która gubi się po pierwszych 3 użyciach i lekkie osypywanie się.
Zalety dobra trwałość cieni, świetna pigmentacja, różnorodność kolorów przy jednoczesnym dopasowaniu ich do siebie, cena, no i powiem to po raz setny genialny wygląd !

Pierwszy od góry rząd cieni:

 Drugi rząd cieni:

Trzeci rząd cieni:

Do następnego :P