Modern eyeshadow palette ~ Wibo

Hejka

Dziś przychodzę do Was z recenzją paletki marki Wibo Modern eyesshadow palette.

Kupiłam ją już jakiś czas temu, jakoś tak koło października/ listopada, kiedy w Rossmannie hulały obniżki -49%. W tamtym czasie ta paletka była nowością w szafach Wibo. Kiedy pierwszy raz ją zobaczyłam bardzo spodobały mi się jej kolory, które kolejno od górnego lewego rogu nazywają się: silver light amazing desert, modern days, dirty mary, think positive, choco lovers, berry addiction, dark choco, meet camel, earth tone, russian gold, marocco touch, cherry juice, touch the ground, spicy orange. Musiałam przetestować ją na sobie samej, poniżej na zdjęciach widać, że już przechodziła testy, natomiast ostatnio skupiłam się tylko na niej i jeszcze bardziej ją eksplatowałam i ciesze, że zrobiłam wcześniej zdjęcia bo teraz to nie wygląda już tak dobrze.
Jak informuje nas sam producent paletka posiada 12 matowych i 3 metaliczne cienie. Moim zdaniem stwierdzenie, że są w niej metaliczne cienie jest grubo nad wyrost mają bardzo słaby pigment, szkoda. Cienie matowe są rzeczywiście matowe, bardzo suche w konsystencji porównywalne z kredą. Kolory ciemniejsze takie jak choco lovers, berry addiction czy dark choco są dosyć dobrze napigmentowane, natomiast cienie jasne są delikatne i trzeba się naprawdę nimi napracować, żeby wydobyć z nich oczekiwany kolor. Należy wziąć też pod uwagę fakt, że podczas blendowania pigment nieco się wytrąca, co powoduje np to, że jasne kolory są praktycznie nie widoczne na powiece. 
Jeśli chodzi o opakowanie jest w porządku, całe kartonowe, ale mocne, wszystko się dobrze trzyma, paletka w środku ma lusterko co jest dużym plusem.
Podsumowując jeśli szukacie czegoś wow! to ta paletka może Was zawieść. Porównując ją do jej poprzedniczki czyli Neutral eyeshadows palette to jest ona zdecydowanie słabszą opcją. Wydaje mi się, że w tej cenie lepiej kupić w podobnych kolorach paletkę z MUR.
Macie tą paletkę ? Jak ją oceniacie ?

Do następnego ;P