Kontakt

anitanoowaczyk@gmail.com

piątek, 20 września 2019

Electric Plum ~ Lovely

Hejka
Dziś przychodzę do Was z bardzo świeżym wrażeniem na temat paletki cienie Eletric Plum marki Lovely, którą w końcu udało mi się dorwać. 



Paletka swoją premierę miała już jakiś porządny kawał czasu temu, ale po pierwsze chciałam ją jak prawdziwa Grażynka dorwać na promocji, po drugie miałam nieszczęście trafiać na potłuczone sztuki, a po trzecie po prostu czasami jej nie było w szafie Lovely. Byłam bardzo cierpliwa i w końcu się opłaciło, kupiłam ją pięć dni temu. Najbardziej kusiły mnie te mocne kolory (jak zwykle), ale też dobre doświadczenia z jej poprzedniczkami. Najlepiej sprawdzić w praktyce, więc trochę się nią pobawiłam i jestem w szoku... Halo pytam gdzie jest ta jakość jej poprzedniczek ? :(
W pudełku cienie prezentują się fantastycznie, mamy 5 matów i 2 błyszczące cienie plus aplikator eee... ktoś jeszcze używa pacynek do makijażu oczy w XXI wieku ? Oo Lovely może by zacząć iść z postępem i dodać jakiś malutki pędzelek z końcówką do blendowania a drugą do nakładania, albo zrezygnować z jakiegokolwiek narzędzia do makijażu i zrobić paletkę jeszcze bardziej kompaktową...
Jak deklaruje producent mają to być cienie mocno napigmentowane z formułą łatwą do blendowania, ale na obietnicach się chyba kończy. Znaczy się tak cienie się blendują bardzo dobrze tego nie mogę im zarzucić, ale gdzie jest pigment !? :O Pierwszy beż od lewej, jest słabo widoczny i myślę, że do takie blendowania/ czyszczenia się przyda. Zielony i niebieski, w których pokładałam największe nadzieje w opakowaniu są piękne a na oku jakieś takie wyblakłe, brak im mocy, napigmentowania, mam lepsze cienie w tych kolorach, szkoda. Środkowy cień fajnie się zblendował na powiece choć na koniec wyszło z niego takie hmm błotko, ale to może być winna tego ostatniego czarnego cienia, jeszcze to sprawdzę. Musztardowy żółty bardzo fajny odcień, ale znowu tak pigmentacja taka słabiutka. Ostatnie dwa cienie tym razem w błysku, fioletowy trudny cień, też brakuje mu pigmentu, spróbuję jeszcze nałożyć go palcem na jakąś fajną bazę może wtedy lepiej się sprawdzi. Ostatni czarny cień z żółto-złotymi drobinkami to jest istny koszmar, prześwituje, te drobinki zanikają i wygląda moim zdaniem okropnie.
Na domiar złego wszystkie cienie z paletki Eletric Plum bardzo się osypują. Pewnie jeszcze będę się z nimi próbować "bawić", ale jestem bardzo zawiedziona, bo wiązałam z nią duże nadzieje.
Jestem ciekawa czy Wy ją kupiliście ? Jak Wam się sprawdziła ? A może zamierzacie kupić ? Piszcie w komentarzach ;)








Do następnego ;P

3 komentarze:

  1. Zdecydowanie świetna pigmentacja paletki
    Pozdrawiam, MAda
    https://maaddami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda że niektóre są tak słabe. Paletka jest fajna, szalona i myślałam nad nią, a teraz mam mieszane uczucia czy faktycznie ją chce :/

    OdpowiedzUsuń

*Każdy nowy, szczery komentarz motywuje mnie do pracy :P
*Każda nowa obserwacja motywuje mnie podwójnie do tworzenia tego bloga :PP
*Za wszystko staram się odwdzięczyć ! ^_^
*W komentarzu wyraź siebie :D


W związku z ustawą RODO o ochronie danych osobowych, informuję, że na stronie używane są pliki cookie. Pozostawiając komentarz jednocześnie wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych zgodnie z polityką Bloggera. Żadnych danych nie zbieram, ani nie przetwarzam.